sobota, 21 lipca 2007

Sługa Jahwe

Oto mój Sługa; którego wybrałem, Umiłowany mój, w którym moje serce ma upodobanie. Położę ducha mojego na Nim, a On zapowie prawo narodom. Nie będzie się spierał ani krzyczał, i nikt nie usłyszy na ulicach Jego głosu. Trzciny zgniecionej nie złamie ani knota tlejącego nie dogasi, aż zwycięsko sąd przeprowadzi. W Jego imieniu narody nadzieję pokładać będą. (Mt 12,18-21)

Ewangelista Mateusz odnosi te słowa z Księgi Izajasza do Jezusa. On jest prawdziwym Sługą Jahwe. To, ciekawe, że wśród najwspanialszych tytułów Syna Bożego jest i ten: "Sługa". Mateusz używa tu słowa "pais", które ma trzy znaczenia: dziecko, sługa, niewolnik. Na tym między innymi polega wielkość relacji Jezusa z Ojcem. Jest dzieckiem Boga, Jego Synem umiłowanym, a zarazem jest Jego Sługą, Jego Niewolnikiem. W naszym rozumieniu te znaczenia kłócą się ze sobą. Trzeba wielkiej wiary, żeby móc zrozumieć ich zgodność.
Dawniej teologia głosiła, że Jezus zbawił nas przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie. I to jest prawda. Obecnie mówi się, że wszystkie wydarzenia z życia Jezusa, Jego poczęcie w łonie Maryi, narodzenie, słowa, czyny, także wydarzenia paschalne mają dla nas znaczenie zbawcze. W końcu niektórzy teologowie akcentują szczególnie, że Jezus zbawił nas przez swoje posłuszeństwo. Sługa Jahwe. Posłuszny aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej. Co to znaczy dla nas? Oznacza przede wszystkim wezwanie do naśladowania. Nikt nam dzisiaj nie każe umierać na krzyżu, ale wszyscy jesteśmy wezwani do posłuszeństwa Bożym nakazom, Bożej woli, która często wydaje się być zupełnie niezrozumiała. Czasami trzeba nam, tak jak Jezus, po ludzku przegrać wszystko, aby stać się umiłowanym Sługą Ojca.
Takie słowa nas mimo wszystko przerażają. Są niezwykle trudne. Z pocieszeniem przychodzą kolejne słowa Proroka: Sługa Pana nie złamie trzciny nadłamanej. Jezus nie przychodzi, aby niszczyć, skazywać, wytracać. On chce umocnić naszą słabość, podsycić nasz płomyk nadwątlony przez przeciwności tego świata. On jest dawcą nadziei dla narodów. Nadziei, która zawieść nie może. Bo odkąd Jezus pokonał śmierć, żaden optymizm nie jest przesadą!

Brak komentarzy: