sobota, 19 kwietnia 2008

Cezury

Dzieje każdego narodu, każdej społeczności, ale też każdego człowieka natrafiają na swoje cezury: jakieś wydarzenia, chwile niezwykle ważne, które niejednokrotnie decydują o przyszłości, pozwalają ocenić przeszłość, czasem nawet nadają jej sens. Kiedy patrzymy z perspektywy czasu na nasze życie widzimy nazbyt wyraźnie te momenty, które skierowały nasze kroki na nowe tory. Widzimy je wyraźnie, kiedy się zbliżają. Zawsze wiążą się z pewnym oczekiwaniem, ale też z jakimś kryzysem: oto wkraczamy w jakąś nową rzeczywistość. Wkraczamy jako ci sami ludzie, ale też jesteśmy inni niż przedtem. Nowa rzeczywistość, która wyłania się zza naszych cezur może wydawać się nam bardziej lub mniej interesująca, czasem może nawet nas przerażać, zawsze jednak wiąże się z pewną fascynacją, ciekawością, ale i brakiem pewności, jak tam naprawdę będzie, co czeka nas za zamkniętymi jeszcze, choć już otwierającymi się przed nami drzwiami naszych zdarzeń.
Piszę te słowa jako człowiek stojący przed wielką cezurą. Kto wie, czy nie największą w życiu. Kapłaństwo. Rzeczywistość, na którą tak długo czekałem, a która w dużym stopniu jest jakąś niewiadomą. Przejawia się to choćby i w tym, że wciąż nie wyobrażam sobie siebie przy ołtarzu, czy w konfesjonale, choć zostało już tak niewiele czasu. Na krótko przed włożeniem rąk biskupa klękam w seminaryjnej kaplicy i zastanawiam się, jak to będzie: czy podołam, dam radę, czy wytrwam, jak wytrwam? Na koniec mój wzrok koncentruje się na tabernakulum - niezwykłym namiocie obecności Tego, który jest Panem żniwa. I nie pozostaje nic innego jak wołać: "Jezu, ufam Tobie". Tylko tyle i aż tyle.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

wielkie wydarzenie, wybranie kolejnego sakramentu. wybranie woli Bożej i wypełnianie. Z pomocą Bożą wszystko można :)
pozdrawiam :)

Anonimowy pisze...

Dzień dobry,
Trafiłam na tą stronę przypadkiem, szukając informacji o aniele Zmartwychwstania. Może wie Ksiądz coś na ten temat? Potrzebne jest mi to do zanalizowania rzeźby Leopolda Wasilkowskiego- Anioł Zmartwychwstania. Znajduję sie on na cmentarzu na Rossie w Wilnie, nazywany Aniołem Śmierci (nie wiem dlaczego akurat śmierci, skoro w bibliografii autora rzeźby jest wyraźnie napisane o aniele zmartwychwstania). Nie wiem jaką rolę w życiu każdego człowieka pełni taki anioł.Zabiera duśze do Nieba? Więc dlaczego na tej rzeźbie anioł osłania się przed czymś, jakby sie bronił? Byłabym wdzięczna za pomoc.
Pozdrawiam Magda / mój e-mail- skwarynia@op.pl /

Anonimowy pisze...

przy ołtarzu wyglądasz bardzo dobrze:)