Odkąd Jezus pokonał śmierć, żaden optymizm nie jest w Kościele przesadą /ks. Józef Tischner/
wtorek, 22 stycznia 2008
Oto wyryłem cię na obu dłoniach...
Każdy z nas ma taki swój fragment z Pisma Świętego, który jest dla niego szczególnie ważny. Jest taki swój, własny. Ostatnio intensywnie myślę o fragmencie, który wyznaczy moją kapłańską drogę, a który umieszczę na moim prymicyjnym obrazku. Przejrzałem wszerz i wzdłuż moją ukochaną Ewangelię Jana, kilka Listów, szczególnie mi bliskich i miałem pewien problem. Dlaczego? Ponieważ pośród tylu pięknych i niesamowitych słów ciężko mi było odnaleźć coś, co w jakiś sposób by mnie określało, co byłoby tak naprawdę i do końca moje. Aż doszedłem do Deutero-Izajasza. I tam znalazłem coś, co mnie poruszyło już dawno i co zawsze było gdzieś w tle, w jakimś kontekście mojego życia, mojej wiary. "Oto wyryłem cię na obu dłoniach" (Iz 49,16b). Wciąż jeszcze się zastanawiam i będę wdzięczny za Wasze sugestie. Wyryty na Bożych dłoniach - Krzysztof.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
śliczny tekst:) gdzieś słyszałem komentarz do tego fragmentu. "ile razy w ciągu dnia patrzysz na swoje ręce? Bóg za każdym razem gdy patrzy na dłonie widzi Twoje imię" :)
pozdrawiam :]
Piękny ale przede wszystkim mądry...
Nie wiem czemu ale jak słyszę ten fragment przed oczami mam ludzi z Adonai'a...
Ale to tak już na marginesie...
A cichutko poproszę o jeden obrazek... :)
Ja bym sobie jak już coś to taki dał: "Jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą"(Łk 19,40). Pozdrawiam! :)
Właśnie dziś rozważam ten fragment jakoś szczególnie. Widzę w nim zapowiedź wyrycia człowieka na dłoniach Boga- Jezusa, wyrycia ran na dłoniach gwoźdźmi, a te rany przecież z mojego też powodu. Wiec Bóg patrzy na dłonie i widzi swoje cierpienie za mnie, i widzi mnie. :) On jest Miłością. Za to Mu chwała na wieki!
Powiadam wam to co dane mi było przez objawienie się pana w moim życiu.Slowa te są jaknajbardziej prawdziwe i znajdują odzwierciedlenia na rękach sprawieliwych i bogobojnych wzywających Boga imieniem Ocjowskim.na lewym nadgarstku znajdują oni pierwszą litere ich imienie na prawym zaś litere posłannictwa swojego
Do mnie ten fragment trafił podczas rekolekcji kilka lat temu (każdy uczestnik otrzymywał losowo - inni powiedzą z łaski Bożej - jeden niepowtarzalny fragment) i po dziś dzień nie mogę rozgryźć, co on do mnie mówi. Jakieś sugestie?
Prześlij komentarz