niedziela, 25 maja 2008

Uwierzyć Bożej miłości

Tyle się mówi o miłości Boga do człowieka. I dobrze. Bo tej rzeczywistości, jaką jest Boża miłość nikt nigdy nie zgłębi do końca, nie da się jej wyrazić ludzkim językiem, słowa wciąż będę wobec niej nieporadne, zbyt małe, karłowate. Tym bardziej trzeba mówić o fenomenie Bożej miłości, im więcej mówi się o panoszącym się w świecie złu, które przybiera coraz bardziej niespodziewane formy.
Ale może warto od czasu do czasu spojrzeć na Bożą miłość z drugiej strony. Jak ja tę miłość rozumiem, czy jej doświadczam, jak ją przyjmuję, czy staram się na nią odpowiadać?
Czego Bóg oczekuje od człowieka? Żeby odwzajemnił Jego miłość - w jakimś stopniu na pewno tak. Ale przecież człowiek nie jest w stanie kochać Boga tak, jak sam jest przez Niego kochany. I Bóg doskonale o tym wie. Dlatego wymaga od człowieka przede wszystkim tego, aby pozwolił się kochać, aby uwierzył w Bożą miłość. Uwierzyć w miłość Boga, to raz na zawsze uznać sens swojego istnienia, to usunąć lęk ze swojego życia, zdać się na Boga, ufać w Jego wspaniały plan, jaki ma wobec każdego z nas.
Taka postawa znajduje swoje ukonkretnienie w odpowiednim spoglądaniu we własną przyszłość. Nie wiem, co mnie spotka jutro. Nie wiem nawet, co będzie dziś wieczorem. Nie snuję dalekosiężnych planów, choć staram się zrobić wszystko, co w mojej mocy, żeby było dobrze. Znam pewną niemiecką piosenkę, która w prostych słowach wyraża wielką prawdę: "Mój czas stoi w Twoich rękach, teraz mogę być spokojny, spokojny w Tobie. Ty jesteś Dobrocią, Ty możesz wszystko uczynić, daj mi wielkie serce, uczyń je wielkim w Tobie".
Miłość. Ufność. Pokój.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

z tego co piszesz wynika że mało kto wierzy w tą miłość. ale pewnie tak jest. zazdroszczę tym którzy wierzą całkowicie, którzy zawsze ufają i niczego się nie boją.i chociaż to paradoksalnie brzmi, bo przecież każdy kto w Boga wierzy powinien też wierzyć w miłość, to tak nie jest.

Anonimowy pisze...

"Bóg zna twoje wczoraj, daj Mu swoje dziś, a On zadba o Twoje jutro"
trzeba po prostu zaufać Bogu i zrozumieć Jego miłość :) choć i tego nie da się do końca, poczuć jej przynajmniej naparstek :)
pozdrawiam :D