Za chwilę wyjeżdżam na praktykę. Nie będę tam miał dostępu do sieci, więc pewnie posty rzadziej będą się ukazywać. Ale widzę w tym pewną szansę. Wśród niewielu zajęć duszpasterskich, które będą mi tam zlecone będę miał niepowtarzalną okazję, żeby wejść w świat ciszy, pod okiem Matki Pięknej Miłości, Pani Bieszczadzkiej. Spróbuję sobie zafundować takie ciche, prywatne rekolekcje. To chyba najlepszy prezent jaki mogłem dostać od Opatrzności na kilka miesięcy przed święceniami. Polecam się Waszym modlitwom. Pamiętam o Was przed Panem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz