Trochę to pewnie tak wygląda, że każdy wyciąga z dzisiejszej papieskiej homilii to, co mu najbardziej utkwiło w pamięci, co odbiło się największych echem w sercu. Warto zauważyć, że słowami, które powtarzają się w niej kilkakrotnie są miłość i czułość. Nie trudno zobaczyć, że Papież opisując św. Józefa - ukazał człowieka takiego jak on sam: z jednej strony silnego, zwartego, unikającego niepotrzebnego splendoru, z drugiej - pełnego serdecznej miłości i czułości. I to zdanie, które najbardziej utkwiło mi w pamięci: "Wrażliwość (...) nie jest cechą człowieka słabego - wręcz przeciwnie - oznacza siłę ducha i zdolność do zwrócenia uwagi, współczucia, prawdziwej otwartości na bliźniego, miłości. Nie powinniśmy bać się dobroci, czułości!"
Potrzebujemy czułej miłości Boga, potrzebujemy czułości, dobroci i serdeczności w naszych relacjach z drugim człowiekiem. Byłoby pięknie, gdyby nowy Papież nauczył nas - swoich braci - tych właśnie postaw.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz